-Jestem! I mam dla was niespodziankę!- krzyknąłem, gdy tylko przekroczyłem próg domu.
-Jedzenie?- usłyszałem głos z irlandzkim akcentem, ale i bez tego wiedziałbym że to Niall.
-Nie. Coś lepszego- posłałem ciepły uśmiech Zoe, która stała bez ruchu nerwowo bawiąc się palcami. Do jednej ręki wziąłem walizkę, a drugą złapałem ją za dłoń i pociągnąłem w stronę salonu. Szła trochę niepewnie, delikatnie stawiając każdą stopę. Wyglądało to tak, jakby bała się, że podłoga zaraz się zapadnie. Chciało mi się śmiać, ale emocje trzymałem w sobie i tylko uśmiechałem się do niej.
-O widzę, że Zoe znów nas odwiedziła- pierwszy zobaczył nas Zayn
-Po co ci ta walizka?- spytał Louis
-Wiedziałam, że to zły pomysł. Powiem mamie, że zamieszkam z Holly- szepnęła mi na ucho i chciała się wycofać, ale mocno ją złapałem i przyciągnąłem do siebie. Stałem za nią obejmując ja w pasie.
-Zoe z nami zamieszka- powiedziałem kładąc głowę na jej ramieniu
-Nie żartujesz prawda?- upewniał się blondasek
-Nie żartuje - powiedziałem pewnie
-Jak umie gotować, to nie mam nic przeciwko- zaśmiał się. Na ustach dziewczyny również zauważyłem malutki uśmieszek.
-Jutro zrobię wam obiad i sami ocenicie- powiedziała z dumną miną
-To ja jutro zjem na mieście- szepnąłem jej na ucho
-Wątpisz w moje umiejętności?- również cichutko powiedziała
-Ależ skąd. Po prostu mam wygórowane menu- przygryzłem jej płatek ucha i zacząłem się śmiać. Wtedy do salonu wszedł Liam. Nie zauważyłem, że wcześniej go brakowało.
-Cześć Zoe- pocałował ją w policzek, a we mnie się gotowało. Nie dawałem po sobie tego poznać, no ale byłem okropnie zazdrosny o moją malutką dziewczynkę. Ona jest moja! Przyprowadziłem ją tu tylko dlatego, by móc pokazać jej uroki bycia sławnym. Mam nadzieję, tylko że nie dopadną jej nasze fanki. Nie wiem, jakby z tego wyszła. Znam ją od niedawna, a już zauważyłem, że jest strasznie cichą, skromną i raczej grzeczną osóbką. No i nigdy nie słyszała o naszym zespole. Nie wiem co ona robi w domu. Przecież w internecie i telewizji codziennie pojawiały się jakieś informacje o nas. Przecież musiała je widzieć. No chyba, że jest jakimś zombie, ale w to wątpię. Nie byłaby wtedy taka ładna.
*Oczami Zoe*
-Cześć Zoe- Liam pocałował mnie w policzek. Chyba jako pierwszy z chłopaków, oprócz Harry'ego tak się do mnie zbliżył. No a przecież prawie w ogóle mnie nie zna. Tylko raz ze mną rozmawiał. Tak jak teraz sobie myślę, to chyba nie był dobry pomysł z tą moją przeprowadzką tutaj. Ja ich wcale nie znam. Mogę im przeszkadzać, albo w jakiś sposób drażnić. Że też moja mama musiała wymyślić coś takiego. Jestem pewna, że udałoby się jakoś ubłagać siostrę, no ale po co skoro jest mój niezawodny braciszek z tą swoją bandą.
-Słyszałeś niusa?- Louis spytał się chłopaka, który właśnie pojawił się w pokoju
-Jakiego?- nareszcie oderwał wzrok od telefonu. Straszny z niego cieć. Nie rozumiem, jak można w towarzystwie ciągle gapić się na komórkę. To strasznie niegrzeczne i niekulturalne. Ja chcę do domu!
-Zoe z nami zamieszka!- krzyknął uradowany blondyn. Jak się dobrze orientuje, miał na imię Niall.
-Umiesz sprzątać?- spytał unosząc jedną brew
-Studiowałam to- sztucznie się uśmiechnęłam
-Nareszcie ktoś mi będzie pomagał w porządkach. Bardzo się cieszę- pokazał szereg swoich białych ząbków
-Pieprzeni materialiści- burknęłam pod nosem. Miałam nadzieję, że nikt tego nie usłyszy, ale chyba się pomyliłam, bo lokaty zaczął się śmiać.
-Z czego się tak rechoczesz?- spytał Zayn
-Nie ważne- machnął ręką- Idę pokazać księżniczce pokój- zapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku schodów. Wyszliśmy na piętro. W sumie to wyglądało to trochę, jak balkon. Po jednej stronie były same drzwi, a po drugiej mała szklana szyba, przez którą było widać salon. Jak teraz patrzyłam był on wielki. Wcześniej nie przyglądałam się za bardzo. W koncie zobaczyłam kilka gitar i pianino. Chciałabym sie nauczyć grać na jakimś instrumencie. Jednak szybko się niecierpliwie i raczej nic z tego.
-To pokój Liam'a, Zayn'a, Niall'a, nasz, a tam Louis'a- wskazywał kolejno drzwi
-A łazienka?- spytałam ze strachem. Mam nadzieję, że posiadają takie pomieszczenie. Może to głupie, że przez głowę przeszła mi wątpliwości, no ale przy piątce chłopaków to nigdy nie wiadomo.
-Każdy ma własną. Chodź pokaże ci- otworzył drzwi do swojego pokoju. Moim oczom ukazało się piękne jasne pomieszczenie z ciemnymi, brązowymi akcentami. Na wprost było wielkie okno, przez które można było zobaczyć część Londynu. Natomiast po prawej stronie znajdowały się meble, czyli bardzo dużo szaf na ubrania; a po lewej drzwi i łóżko. Jak się domyślam prowadziły one pewnie do łazienki.
-I jak ci się podoba?
-Jest... łał- zaniemówiłam. Byłam pod ogromnym wrażeniem. I gdyby nie te jego ciuch walające się po podłodze można by było powiedzieć, że przywiązuje wielką uwagę do otoczenia. Nigdzie nie było zbędnych ozdób. Wszystko świetnie się ze sobą komponowało.
-Tylko mamy mały problem ze spaniem
-O co chodzi?
-No bo jeśli nie miałabyś nic przeciwko, to rozłożyłbym tu sobie jakiś koc. Podłoga jest wygodniejsza od naszej kanapy w salonie- zaśmiał się
-Ale nie ma takiej potrzeby. To przecież twoje łóżko.
-Nie mogę pozwolić, by moja księżniczka źle spała- uśmiechną się uwodzicielsko
-Przecież możemy spać razem. Łóżko jest duże, a ja nie gryzę- zaśmiałam się
-Nie boisz się spać z chłopakiem?
-Może kogoś innego tak, ale ty jesteś moim słodziutkim braciszkiem- zaśmiałam się. Zauważyłam, że tak jakby trochę posmutniał.
-To ty się rozpakuj, a ja nie przeszkadzam- skierował się do wyjścia
-Haryy...
-Tak?
-No bo...
-Coś nie tak? Zapomniałem o czymś?- spytał zszokowany
-Nie, tylko..
-O co chodzi?- stanął na przeciwko mnie
-No bo jestem głodna- zrobiłam smutną minkę i spuściłam wzrok. Czubki moich butów były teraz bardzo interesujące. Zielonooki wybuchnął śmiechem.
-Trzeba było tak od razu. Pamiętaj, że mi możesz o wszystkim powiedzieć- złapał moją twarz, bym mogła na niego popatrzeć.
-Głodna- szepnęłam z uśmiechem
-Chodź. Rób to co ja- zeszliśmy na dół i usiedliśmy naprzeciwko chłopaków. Akurat Irlandczyk trzymał w ręku talerz z kanapkami. Wraz z lokattm podwinęliśmy dolną wargę i z minką pieska wpatrywaliśmy się w niego.
-Nie!- krzyknął zaprzeczająco, a my dalej bez słowa patrzyliśmy na niego.
-No dobra! Macie!- podał nam talerz i zniknął w kuchni. Natychmiast pochwyciłam kanapkę i zaczęłam jeść. Byłam potwornie głodna.
-Zrób jeszcze księżniczce herbatkę!- krzyknął Harry za blondynkiem
-Niech sobie sama zrobi! Ma ręce!
-Niall!- tym razem krzyknął Zayn
-No dobra- powiedział zrezygnowanym głosem i po chwili podał mi kubek z napojem. Jak tak ma wyglądać każdy mój dzień, to nie mam zastrzeżeń. Może mi się tu fajnie mieszkać. Oj ja już sobie poustawiam tych chłopaków. Będą chodzić jak w zegarku. Uśmiechnęłam się sama do siebie i dokończyłam jedzenie.
-To co robimy?- spytał mulat, gdy skończyłam już jeść obejmując mnie ramieniem
-Chodźmy na spacer- starałam się mówić przekonującym głosem
-Nie- powiedział stanowczo Liam.
-Dlaczego?- marudziłam
-Zachowujesz się, jak mała dziewczynka- powiedział nie spuszczając wzroku z telefonu. Byłam ciekawa z kim tak ciągle sms'uje, ale bałam się spytać.
-To w takim razie idę sama- oburzona wstałam i skierowałam się w stronę drzwi wyjściowych
-Nie puszczę cię samej o tej porze. Wracaj - namawiał mnie Harry
-Ale mi się nudzi!- tupnęłam nogą, jak mała dziewczynka. Miałam nadzieję, że to coś da. Mama zawsze nabierała się na ten chwyt. Mam nadzieję, że z chłopakami pójdzie równie tak łatwo.
-Ja z nią pójdę. I tak chciałem wyjść zapalić- powiedział Zayn i chwycił swoją bluzę.
-Tylko nie wróćcie zbyt późno- martwił się lokaty.
-Przypilnuję jej- kiwnął głową mój towarzysz i wyszliśmy na zewnątrz. Pierwszy raz byłam sam na sam z jakimś przyjacielem Harry'ego. Mam nadzieję, że nic złego z tego nie wyniknie...
Wiem, że tan rozdział jest strasznie nudny, ale był potrzebny ;) Przepraszam, za jakiekolwiek błędy. W następnym rozdziale wiele się wydarzy. Mam mnóstwo pomysłów.;)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=SZYBCIEJ KOLEJNA CZĘŚĆ!
(zmieniłam opcję i teraz nawet osoby bez konta google mogą komentować. Bardzo was o to proszę, bo chcę wiedzieć ile osób to czyta)
Dodawajcie się też do OBSERWOWANYCH :D
Jeśli chcecie wiedzieć to następnych częściach, to przypominam, że na tej stronie https://www.facebook.com/pages/Opowiadania-to-moje-%C5%BCycie-/136492243190272 pojawiają się informacje o nowych rozdziałach :D
BOOSKIE <33
OdpowiedzUsuńEj a kiedy wstawisz na OPOWIADANIA TO MOJE ŻYCIE kolejną część ??? XD
OdpowiedzUsuńSwietne!!!!!
OdpowiedzUsuńNie ja pisze to opowiadanie. Troche to skomplikowane bo to konto jest mojej kuzynki i pozwoliła mi z niego korzysyac bo mi nie chcialo zakladac sie swojego. Ale z tego co mi mowila to kolejna czesc opowiadania na facebooku pojawi sie w czwartek bo na razie tyle co wyszla ze szpitala i zle sie czuje .
OdpowiedzUsuńBoskie dalej! <3
OdpowiedzUsuńCudne*-*
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie :) czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńjfdhfdkssfoidfj <3
OdpowiedzUsuńpiękne opowiadanie to jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
chyba się zaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakochałam *.*
OdpowiedzUsuńcud,miód i orzeszki :*:*:*:*:
Świetny !!!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział maleńka ?
OdpowiedzUsuńjutro będzie ;)
UsuńNOWY SZABLON XD
OdpowiedzUsuńtym razem sama robiłam :P xd
UsuńW JAKIM PROGRAMIE, JEŚLI MOŻNA WIEDZIEĆ ??? ;) XD
Usuńszczerze mówiąc to nie wiem, bo robiłam z pomocą koleżanki :P
Usuńproszę dalej pisz
OdpowiedzUsuń