Nawigacja

poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 21 "Nie pozwól mu mnie zabrać"

Jeśli to czytasz, to zostaw po sobie komentarz. Dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie wielka motywacja, do dalszej pracy. 

*Oczami Zoey*
Siedziałam w samochodzie Harry'ego i nerwowo kopałam siedzenie, na którym siedział braciszek.
-Możesz przestać?- spytał lekko zirytowany
-Nie. Denerwuję się- mruknęłam i zaczęłam obgryzać paznokcie
-Zo- Zayn, który siedział obok mnie odciągnął moją rękę od twarzy
-Ej- w moim głosie można było wyczuć nutkę pretensji. Nic dziwnego, że zachowywałam się, jak rozkapryszona nastolatka. Zawsze tak mam. gdy się stresuję.
-Jak chcesz to możesz ulżyć sobie na moich wargach- zaśmiał się. W wyniku wypowiedzianych słów rzuciłam się na chłopaka i ze śmiechem zaczęłam okładać go pięściami. Choć zapewne nic go to nie bolało, oczywiście by dać mi satysfakcję jęczał, jakby go właśnie przejechał czołg.
-Zoey! Jak ty się zachowujesz?- usłyszałam znajomy głos. Podniosłam głowę jednocześnie odgarniając włosy, które ograniczały mi widoczność.
-Holly!- krzyknęłam i z wielkim uśmiechem przytuliłam się do siostry.
-Zoey puść mnie- powiedziała tym swoim ostrym tonem. Doskonale go znałam. Odkąd mama się załamała ona ciągle go używała. Inni powiedzieli by, że strasznie się rządzi, ale nie ja. Ja kochałam ją właśnie taką. Mądrą i rozsądną.
-Nic ci nie jest? Dobrze się czujesz? Nic ci nie zrobił? Tak się bałam
-Zoey przestań. Nic mi nie jest. Mike nie jest wcale taki straszny.
-Nie jest straszny? A te twoje wcześniejsze siniaki, zadrapania...
-Już ci mówiłam, że sama sie przewróciłam. A ty jak zwykle wszystko wyolbrzymiasz.
-Nawet mi nie podziękujesz?- spytałam zaskoczona jej reakcją
-Nie- mruknęła i kazała Harry'emu jechać. Myślałam, że będzie szczęśliwa. W końcu wyrwała się z tego toksycznego związku, a tymczasem robi wrażenie smutnej. Ja to jej chyba nigdy nie zrozumie.


###
-Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać!- krzyknęła na tyle głośno, że pewnie reszta lokatorów też ją usłyszała.
-Ale dlaczego?
-Bo tak!
-To przynajmniej tu zostań- mruknęłam cicho.
-Nie będę siedzieć na głowie obcym ludziom.
-To gdzie się podziejesz?
-Dam sobie radę
-Ale nie wrócisz do niego, prawda?- spytałam patrząc jej w oczy, lecz mimo to starała się unikać mojego wzroku.
-Holly...
-Do zobaczenia. Nie dzwoń do mnie, chyba że to będzie coś pilnego.
-Dlaczego mam nie dzwonić?
-Zoey zaufaj mi- pocałowała mnie w policzek i wyszła.
-Holly!- wybiegłam za nią na schody. W moich oczach już zgromadziły się łzy.
-Stań na szczelinie
-A zginiesz- dokończyłam za nią. Kiedyś czytałyśmy razem pewną książkę, która na pewno do końca życia zapadnie nam w pamięci. podczas, gdy nasza matka odizolowywała się od świata, a my traciłyśmy z nią kontakt, aż w końcu stałą się nam obojętna ta powieść była dla nas wskazówką do dalszego życia. "Całując klamki" było dla mnie czymś więcej niż zwykłą opowieścią. Było książką o miłości córki do matki. Wtedy żałowałam, że ja tak nie potrafiłam. Dla mnie siostra była właśnie taką matką.
-Trzymaj się Zoey-puściła mi oczko i wyszła. Usiadłam na schodach i pozwoliłam łzą płynąć.
-Zaniesiesz mnie do pokoju?- spytałam Zyna, który właśnie obok mnie usiadł. Kiwnął głową i wziął mnie na ręce z taką łatwością, że na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Czułam się, jak księżniczka.
-Poradzi sobie- szepnął mi we włosy
-Wiem- równie cicho odpowiedziałam i zawiesiłam ręce na jego szyi. Weszliśmy do jego pokoju, a on położył mnie na łóżku.
-Wolisz się wypłakać, czy raczej mam cię rozśmieszyć?

-A potrafisz?- złapał się za uszy i śmiesznie rozciągnął usta. Zaczęłam się śmiać, jak jakaś psychicznie chora.
-Co powiesz na playstation?
-Pod warunkiem
-Jakim?- uniósł wyżej jedną brew
-Jak wygram do końca tygodnia będziesz robił wszystko, o co tylko cię poproszę
-A jak ja wygram to dostanę takiego wielkiego buziaka... w usta oczywiście- dodał po chwili namysłu
-Umowa stoi- uścisnęliśmy sobie ręce i wygodnie się rozsiedliśmy.

-To w co gramy?
-Wyścigi?
-Ja jestem dziewczyną. To nie sprawiedliwe- mruknęłam jednocześnie ciesząc się w duchu. Uwielbiam samochody odkąd tylko pamiętam. Podobno odziedziczyłam to po ojcu. Prawie go nie pamiętam, ale wiem, że mi go brakuje. Byłam jego myszką. A teraz? Już nikt tak do mnie nie mówi. Brakuje mi tego, ale tylko tata mógł tak do mnie mówić. Nikt inny.


 ###
Obudziłam w nocy z krzykiem. Obok mnie w momencie znalazł się Zayn, a chwilę później Harry.
-Zo to tylko zły sen- szepnął zaspany Zayn, po czym chłopcy mnie przytulili.
-Byłam sama i ktoś ...
-Cii... Nie myśl o tym. To tylko sen
-Ale tam...
-To tylko sen
-Boję się- cała się trzęsłam. Po raz pierwszy od 6 lat znów zaczęły nękać mnie koszmary. Przez dwa lata po śmierci ojca wciąż śnił sie jeden i ten sam sen. Teraz powrócił. Znowu jest to samo.
-To tylko sen
-Chcę rozmawiać z Mia
-Zoe jest środek nocy
-I co mnie to obchodzi?- krzyknęłam
-Przyniosę ci wody- powiedział Harry i wyszedł.
-Połóż się i spróbuj zasnął- Malik pogłaskał mnie po policzku
-Zostaniesz ze mną?
-Tak.
-To połóż się obok mnie
-Jak księżniczka sobie życzy- wtuliłam się w jego tors i wsłuchując się w bicie serca chłopaka przymknęłam oczy.
-Obudzisz mnie, gdy znów będzie mi się coś śniło?
-Tak, ale teraz już na pewno nic ci się nie przyśni- pocałował mnie w czoło.
-Nie pozwól mu mnie zabrać
-Komu Zo?- spytał kompletnie nic nie rozumiejąc. Ja jednak  nic mu nie odpowiedziałam. Zamknęłam oczy, usta zacisnęłam w wąską linię i uspokoiłam oddech. Wyglądało, jakbym spała. Ja jednak myślałam o tym, jak znów sobie z tym poradzę. I dlaczego akurat teraz to wszystko powraca? Dlaczego?

I jest kolejny rozdział. Za pewne mnóstwo w nim błędów, ale nie chciało mi się go dokładnie sprawdzać. 
Jak wam się podoba? 
Umówmy się tak, że jeśli będzie 10 komentarzy kolejna część pojawi się w środę, lub w czwartek. 

13 komentarzy:

  1. uhuhu dzieje się i jest dużo Zayn'a i Zoe.
    Tak szczerze to mam cholerną nadzieje, że ze sobą będą.
    Co do Holly. Dziewczyno! Przejrzyj na oczy i odejdź od tego faceta, a przede wszystkim daj sobie pomóc do jasnej Cholery!
    Rozdział jak zwykle super i czekam na kolejny.
    Pozdrawiam Kate ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie że dodalas dwa `°`°`°`°` no co tu napisac bo na pewno
    wiesz że piszesz P_r_z_e_c_u_d_n_i_e a i niech ta holly sie opamięta .®©Ola F

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie że dodalas dwa `°`°`°`°` no co tu napisac bo na pewno
    wiesz że piszesz P_r_z_e_c_u_d_n_i_e a i niech ta holly sie opamięta .®©Ola F

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie że dodalas dwa `°`°`°`°` no co tu napisac bo na pewno
    wiesz że piszesz P_r_z_e_c_u_d_n_i_e a i niech ta holly sie opamięta .®©Ola F

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesujący rozdział nie powiem że nie ale końcówka i tak najlepsza. Jestem ciekawa co Zoey się śniło :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz talent do pisania. Rozwijaj go naprawdę. Opowiadanie są świetne zazdroszczę ci że tak zarąbiście piszesz. Jak oczywiście każdy kto czyta twojego bloga czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Pozdrawiam i życzę weny. :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. CHCEM DALEJ! Zamiast rozwiesić pranie i zrobić lekcję, czytam :D Piękne!!!!! Czekam! CZEKAM!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny! Nie wiem który raz to już mówię ale KOCHAM Twoje opowiadanie!
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
    Blog o 1D!
    Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń